Kolejna Yamada ...
DVD-6500X
Po kilku latach od premiery pierwszych odtwarzaczy DVD w zasadzie wszystko uległo
zmianie. W chwili obecnej za nieduże pieniądze możemy nabyć technologię i
jakość, która jeszcze nie tak dawno zarezerwowana była dla wąskiego kręgu
odbiorców.
Wśród niedrogich marek znajdziemy wschodnioazjatycką Yamadę, której napędy
już nie raz pojawiały się w naszej redakcji (Yamada DVX-6600 i Yamada
DVX-6700). W chwili obecnej chyba mało kogo dziwi możliwość odczytu filmów
w formacie divx i jego różnych mutacjach. Ostatnią kwestią, niemal nie do
przeskoczenia, okazał się bezproblemowy i wygodny odczyt napisów. Dlatego gdy
sięgnęliśmy po kolejny model Yamady, DVD-6500X, reklamowany jako
przystosowany do odtwarzania napisów z plików "txt", wiedzieliśmy,
że właśnie ta kwestia będzie dla nas kluczową. O zaletach i mankamentach
testowanego przez nas odtwarzacza przeczytacie w poniższej recenzji.
Pierwsze wrażenie
Na pierwszy rzut oka DVD-6500X niewiele różni się od swoich poprzedników. Płaska
i zwarta obudowa liczy sobie tylko 47 mm wysokości, a pozostałe wymiary
obudowy nie odbiegają od dotychczas ustalonych norm - szerokość: 430mm, głębokość:
287mm. Metalowa pokrywa jak i przedni panel utrzymane są w modnej obecnie,
srebrnej stylistyce. Użyte materiały nie są złe, choć elementy wykonane z
tworzywa sztucznego mogły by być nieco lepszej jakości. Trudno jednak stawiać
wygórowane wymagania odnośne designu sprzętowi w tym przedziale cenowym.
Frontowy, srebrno-lustrzany panel Yamady, ma bardzo jednolity
i skromny wygląd. Kształty znajdujących się na nim ośmiu przycisków są mało
finezyjne ale dzięki temu bardziej uniwersalne. Oprócz głównego włącznika
zasilania znajdziemy: przycisk zamykania i otwierania tacki, "Play / Pause",
"Stop", przewijanie w przód i w tył oraz przełącznik scen
"następna" i "poprzednia".
Po lewej stronie umieszczony został niewielki, jasno zielony wyświetlacz, z którego
możemy wyczytać podstawowe informacje o stanie urządzenia. Niestety, jest to
kolejny model, w którym wyświetlacz został osadzony dość głęboko względem
przeźroczystego okienka. Wadą tego rozwiązania jest słaba czytelność - zwłaszcza
wtedy, gdy spoglądamy na niego pod dużym kątem, np. z góry.
Drobną wadą przedniego panelu jest również lustrzany pasek, który może
wygląda efektownie ale przy każdym jego dotknięciu - np. przy naciskaniu
przycisków - na jego powierzchni pozostają odciski palców. Na szczęście w
zestawie znajduje się pilot przy pomocy którego możemy operować wszystkimi
funkcjami odtwarzacza łącznie z wysuwaniem i zamykaniem tacki.
Jego wygląd nie budzi większych zastrzeżeń. Prosty, szary, o przyjemnych
kształtach, dzięki czemu dobrze leży w dłoni. Układ poszczególnych
przycisków i ich kształt niestety jest bardzo podobny, dlatego do pilota
trzeba się dłużej 'przyuczać'. Szkoda, że przycisk "Menu" nie
jest w żaden sposób 'wyszczególniony' - niekiedy nawet zdarza się, że
wciskamy go całkiem przypadkowo i automatycznie przerywamy odtwarzanie filmu.
Kolejnym minusem jest moc sygnału podczerwonego. Ten problem dotyczy wszystkich
pilotów Yamady. Nadal zmuszeni jesteśmy do wyraźnego "celowania" w
odbiornik, który znajduje się na obudowie odtwarzacza. Zaletą pilota jest z
pewnością jego waga i funkcja regulowania głośności - poprzez odtwarzacz.
Sporo informacji o każdym sprzęcie audio-video można dowiedzieć się zaglądając
na jego tylnią ścianę. Nie inaczej jest w przypadku Yamady DVD-6500X. Wśród
gniazd znajdziemy:
- analogowe wyjścia typu "chinch" dla dźwięku
przestrzennego 5.1
- analogowe wyjscia typu "chinch" dla dźwięku stereo
- 1x S-Video i 1xVideo
- wyjścia Video typu RGB
- 1x wyjście audio cyfrowe coaxial
- 1x wyjście audio cyfrowe optyczne
- 1x Euro-SCART
Jak widać nie brakuje tu żadnego z obecnie preferowanych złącz.
Są nawet gniazda Video RGB - posiadając np: odpowiedni projektor, jesteśmy w
stanie połączyć oba urządzenia uzyskując w ten sposób możliwie najlepszy
obraz.
Obsługa
Uruchamiamy sprzęt i dosłownie po chwili widoczny jest już ekran powitalny,
charakterystyczne dla Yamady tło i logo producenta.
Zarówno na obudowie jak i na pilocie znajdziemy przycisk
"Eject", dzięki któremu będziemy wysuwać i chować tackę. W
testowanym przez nas modelu właśnie w tym pierwszym przypadku pojawiły się
drobne problemy. Zdarzało się, że nawet po dwukrotnym wciśnięciu przycisku
na obudowie, odtwarzacz nie reagował. Trudno nam ocenić czy jest to pojedynczy
przypadek czy też jakaś stała wada. Mamy nadzieję, że to pierwsze.
Tacka odtwarzacza sprawia wrażenie bardzo delikatnej. Mimo jej pełnego wysunięcia
część otworu na płytę pozostaje we wnętrzu odtwarzacza, sytuacja ta nie
sprawia jednak większego problemu choć za każdym razem zmusza nas do nieco
dokładniejszego umieszczenia płyty na tacce.
Zmienił się nieco interfejs użytkownika, grafika menu i poszczególne
ustawienia urządzenia. Jest nieco skromniejszy i mniej efektowny. Znacznie większym
problemem jest jednak tłumaczenie opisów niektórych opcji. W preferencjach
"6500X" mamy możliwość ustawienia języka, w którym wyświetlane będzie
menu. Wśród nich jest nawet język polski, ale jakość tłumaczenia jest
kiepska. Niektóre elementy menu w ogóle nie zostały przetłumaczone lub
zrobiono to połowicznie. Co ciekawe, sytuacja ta powtarza się nawet przy
wyborze języka niemieckiego lub francuskiego.
DVD / CD Audio
Czas ładowania filmu nie odbiegał od normy, a dalsza obsługa przebiegała dość
sprawnie z jednym małym wyjątkiem. W trakcie testów natrafiliśmy raz na
problem poprawnego odczytu płyty, a dokładnie obsługi menu filmu. Płyta
została załadowana, na ekranie ukazało się menu, a następnie odtwarzacz
zamarł na przeszło dwie minuty. Pewne jest jedno, że sprzęt nie zawiesił się,
a opisywany efekt wywołany został niewłaściwym dekodowaniem danych. Dla porównania
płytę odczytywaliśmy w odtwarzaczu DVD Philipsa i Panasonica. W obu
przypadkach nie wystąpił powyższy problem.
Wśród opcji odtwarzania mamy cały zbiór tradycyjnych funkcji jak przewijanie
w przód i w tył - kilkustopniowa skala 2/4/8/20x. Ponadto możemy przełączyć
odczyt na tryb spowolniony (1/2-1/16) oraz ustawić powtarzanie wybranego
fragment filmu od punktu "A" do punktu "B".
Ciekawostką jest dość niezwykły zoom, który nieco różni się od
tradycyjnego mechanizmu przybliżania. Po wciśnięciu na pilocie przycisku
"Zoom" obraz nie jest skokowo przybliżany lecz w płynny, bardziej
animowany sposób. Efekt jest bardzo przyjemny dla oka. Oprócz przybliżania
poszczególnych elementów, możemy obraz pomniejszyć.
W menu Yamady można z góry zdefiniować domyślny język napisów i ścieżki
dźwiękowej, która będzie wczytywana przez urządzenie. Oczywiście w trakcie
filmu również możemy dokonać odpowiedniej zmiany przy pomocy przycisków
znajdujących się na pilocie. Wszystkie dane dotyczące poszczególnych
funkcji, wyświetlane są na ekranie telewizora w postaci OSD. Dobór białej
czcionki i półprzeźroczystego, ciemnego tła, pozytywnie wpływa na czytelność
wyświetlanych informacji nawet wówczas gdy mamy do czynienia z bardzo jasnym tłem.
Ponadto w ustawieniach samego czytnika możemy dokonać wielu zmian w zakresie dźwięku
przestrzennego - np. opóźnień w emisji dźwięku dla poszczególnych kanałów,
subwoofera. Wśród standardowych opcji znajdziemy zabezpieczenie rodzicielskie,
dzięki któremu odczyt pewnej kategorii filmów jest możliwy dopiero po
wprowadzeniu ustalonego wcześniej kodu.
Odtwarzanie płyt kompaktowych tak jak w przypadku wcześniej opisywanych przez
nas modeli, odbywało się bez komplikacji. Funkcja przewijania utworów jest
identyczna jak w przypadku filmów DVD. Do dyspozycji mamy skokowe przewijanie w
przód i w tył (2-20x). Oczywiście lepiej by było gdyby przewijanie ścieżek
przypominało mechanizm znany z tradycyjnych odtwarzaczy CD Audio - przewijanie
trwa tak długo jak długo przytrzymamy odpowiedni przycisk na pilocie lub
obudowie. Po załadowaniu płyty na ekranie ujrzymy skromną informację o
numerze odtwarzanego utworu i bieżącym czasie odtwarzania. Szkoda, że
producent w żaden sposób nie urozmaicił tej funkcji - np. lepszą oprawą
graficzną.
MP3
Po umieszczeniu nośnika zawierającego pliki MP3 - może być to płyta CD-R(W)
/ DVD+/-R(W) zapisana w formacie ISO9660 - odtwarzacz automatycznie zaczyna
skanować wszystkie dostępne na płycie foldery zawierające wspomniany typ
plików. Proces wyszukiwania jest dość szybki i juz po chwili możemy przystąpić
do odsłuchu wybranego albumu lub utworu.
Jak już wspomnieliśmy, menu Yamady 6500X zostało nieco przeprojektowane, tracąc
przez to nieco na funkcjonalności. W przypadku odtwarzania plików MP3, zdjęć,
a także filmów divx, najwyraźniej widać tę zmianę. Dotychczasowa obsługa
tego formatu danych przypominała mechanizm znany z takich nakładek systemowych
jak Total Commander czy FAR, dzięki czemu była ona bardzo intuicyjna i prosta.
W nowym modelu każdy folder z danymi to osobny ekran między którymi przełączamy
się przy pomocy przycisków (strzałek) "lewo" / "prawo".
Oczywiście i do tego rozwiązania można się z czasem przyzwyczaić.
Przed dokonaniem wyboru utworu na ekranie widoczna jest
zawartość obecnie otwartego folderu. Niestety jeśli nazwa pliku jest bardzo długa,
to nie uda nam się jej zobaczyć jej w całości. Dopiero po przytrzymaniu
kursora na wybranej "empetrójce" możemy ujrzeć nazwę artysty,
utworu, za sprawą odczytu przez system znaczników Tag, które wspierane są
zarówno w wersji 1.0 jaki i 2.0. Niestety Yamada nie radzi sobie z polskimi
znakami i zamiast nich wyświetla mało.
Urządzenie płynnie odgrywa MP3 kodowane wszelakimi rodzajami koderów. Dobrze
radzi sobie z przewijaniem utworów, nawet tych kodowanych ze zmiennym przepływem
danych (VBR) - niegdyś producent miał z tym niewielki problem. Tak jak w
przypadku odtwarzania filmów DVD i płyt kompaktowych, przewijanie poszczególnych
ścieżek odbywa się na zasadzie skokowej - 2/4/8/20-krotnej.
Pliki graficzne
Tak jak w przypadku poprzednich konstrukcji, Yamada DVD-6500X pozwala nam na
przeglądanie plików JPEG na ekranie telewizora. W dobie aparatów cyfrowych
jest to bardzo przydatna funkcja - np. gdy zechcemy zaprezentować nasze zdjęcia
znajomym.
Prędkość wczytywania plików z pewnością uległa poprawie i w sytuacji gdy
zdjęcie wykonano z rozdzielczością 1600x1200 odczyt jest stosunkowo szybki i
płynny. W przypadku znacznie większych formatów szybkość dekodowania nieco
spada - obraz za każdym razem jest skalowany do rozmiarów ekranu. Oczywiście
duże zdjęcia możemy powiększyć przy pomocy wspominanej już funkcji
"Zoom".
Mankamentem przeglądarki zdjęć jest ustawiony domyślnie tryb "Slideshow",
który automatycznie przełącza zdjęcia co pięć sekund. Jedynym sposobem na
zatrzymanie mechanizmu jest wciśnięcie przycisku pauzy.
W trakcie przeglądania zdjęć możemy wcisnąć znajdujący się na pilocie
przycisk "Display", który pozwala nam na podejrzenie nazwy wczytanego
pliku, informacji o rozdzielczości, numerze pliku w przeglądanym folderze oraz
łącznej ilości plików.
Divx i napisy
Odtwarzanie divx'ów zazwyczaj sprawia znacznie więcej kłopotów, a zarazem
budzi największe zainteresowanie. Problem sprowadza się do obsługi różnego
rodzaju mutacji tego formatu, mieszania kodeków video i audio, stosowania różnego
rodzaju algorytmów kodowania, które mają z jednej strony polepszyć jakość
obrazu, a z drugiej strony zmniejszyć objętość danych. Niestety często
prowadzi to do wielu komplikacji. Oczywiście gdyby był jeden standard... ale
każdy chyba mniej lub bardziej zna historię tego przewrotnego formatu i zdaje
sobie sprawę dlaczego jest tak, a nie inaczej.
Współpracę Yamady DVD-6500X z różnego rodzaju kodekami badaliśmy podając
urządzeniu kolejno spreparowane pliki. Nie będziemy wymieniać tu wszystkich
testowanych przez nas kombinacji, bo jest ich dużo. W związku z tym, że tylko
z niektórymi pojawiły się problemy, to właśni na te postaramy się zwrócić
Waszą uwagę.
W większości przypadków odtwarzanie filmów przebiegało pomyślnie i
bezproblemowo. Nie zauważyliśmy żadnych problemów gdy film kodowany był
przy pomocy kolejnych wersji kodeków DivX / XviD w połączeniu z dźwiękiem w
formacie MP3. Zwłaszcza wtedy gdy obraz skompresowany został przy użyciu
standardowych ustawień koderów, a w przypadku DivX wedle domyślnych presetów.
napisy na czarnym pasku bez włączonego trybu
16:9
Trzeba przyznać, że z kodekiem DivX bez względu na jego
wersję mieliśmy najmniej problemów. Dopiero przy zastosowaniu bardzo
wysokiego bitrate odtwarzacz przestawał dekodować płynnie obraz, jednak bez
obaw, taka sytuacja rzadko kiedy może przytrafić się w trakcie zwykłego użytkowania
sprzętu. Podobnie miała się sprawa z kodekiem XviD. Obraz odtwarzany był płynnie,
bez jakiegokolwiek błędów dekodowania czy tym podobnych.
Nieco więcej problemów pojawiło się wówczas gdy wspomniane kodeki video
zostały połączone ze ścieżką dźwiękową w postaci AC3. Zestawienie
formatu DivX i kodeka AC3 nie przyniosło większych problemów - obraz i dźwięk
odtwarzane były płynnie i poprawnie. Gorzej miała się sprawa z XviD i AC3. W
tym przypadku często pojawiały się problemy z poprawną synchronizacją
obrazu i dźwięku lub całkowitym zatrzymaniem się obrazu i odtwarzaniem
jedynie ścieżki audio. Większe lub mniejsze błędy wynikały ze stopnia
kompresji obrazu video i dodatkowo zastosowanych algorytmów kodowania.
Wspominając o tych ostatnich mamy tu na myśli QPEL i GMC (Global Motion
Compensation). W przypadku kodeka DivX zastosowanie, któregoś z algorytmów
nie miało negatywnego wpływu na odtwarzanie obrazu i dźwięku. Nieco bardziej
problematyczna okazała się kwestia dekodowania obrazu, który wcześniej został
skompresowany przy użyciu XviD z włączonym algorytmem GMC. Takie połączenie
powodowało w praktyce niemożność odczytu filmu lub dalece posunięte
zniekształcenia obrazu - brak płynności, błędy w dekodowaniu. W przypadku
XviD i QPEL nie spotkaliśmy się z większymi problemami.
Po załadowaniu płyty CD lub DVD z plikami w formacie divx, system przez kilka
chwil przeszukuje nośnik, a następnie wyświetlona zostaje jego zawartość na
ekranie. Ładowanie wybranego pliku trwa kilka sekund. Obsługa odtwarzania jest
wygodna i bezproblemowa. Przewijanie tak jak w przypadku wcześniej opisywanych
formatów (CD Audio, DVD Video) odbywa się ze skokową prędkością
(2/4/8/20x). We wcześniejszych modelach maksymalna prędkość przewijania
wynosiła 16x. Podniesienie progu do 20-krotności normalnej prędkości wydaje
się być bardzo zasadne. Tak samo ja w przypadku formatu DVD, możemy ustawić
funkcję powtarzania w tym powtarzanie od punktu "A" do "B".
W trakcie odtwarzania możemy wyświetlić na ekranie telewizora czas bieżący
i pozostały. Ponadto istnieje możliwość wyświetlenia dodatkowych informacji
o odczytywanym pliku: format, rozdzielczość.
Napisy wczytywane są automatycznie tylko wtedy gdy nazwa pliku wideo jest
identyczna z nazwą pliku z napisami. W sytuacji gdy nazwy się różnią, wówczas
nie uruchomimy napisów - urządzenie nie pozwala na ręczny wybór pliku "txt".
Drugą bardzo ważna kwestią jest długość nazwy pliku z tłumaczeniem.
Niestety jeśli liczy sobie ona ponad 28 znaków, wówczas plik również nie
zostanie załadowany. Warto o tym pamiętać.
Gdy uporamy się z wstępnymi, niewygórowanymi wymogami sprzętu, pora na wrażenia.
Białe napisy wyświetlane są na półprzeźroczystym, lekko szarym tle, dzięki
czemu nawet przy bardzo jasnych scenach ich czytelność nie ulega pogorszeniu.
Oczywiście można mieć wątpliwości czy szare, półprzeźroczyste tło napisów
nie będzie przeszkadzać w odbiorze filmu. Cóż, jest to kwestia
indywidualnego podejścia - niektórym osobom może to przeszkadzać, innym nie.
Fakt, że innym rozwiązaniem problemu zlewania się białego tła i białych
napisów mogła by być możliwość ręcznego doboru koloru liter lub
zastosowanie czarnego konturu dla jasnej czcionki. Nam jednak rozwiązanie
Yamady przypadło do gustu. Szare tło nie jest narzucające i nie zakrywa zbyt
dużej powierzchni obrazu. Można powiedzieć, że jest w sam raz.
napisy na półprzeźroczystym szarym tle, przy
włączonym trybie panoramicznym
Oprócz kosmetycznych, warto jeszcze wspomnieć o kwestii
polskich znaków. Nie natrafimy tu na żaden problem. Jedyną rzeczą, którą będziemy
musieli zmienić, to ustawienia odtwarzacza - domyślnie obsługują one stronę
kodową dla języków zachodnioeuropejskich. Proces konfiguracji sprowadza się
do zmiany strony kodowej na Środkowoeuropejską i po problemie.
Podsumowanie
Po raz kolejny mamy do czynienia z dobrym i ciekawym urządzeniem za stosunkowo
niewielkie pieniądze (około 340 zł). Z pewnością relacja ceny i możliwości
jest tu bardzo dobrze zachowana. Producent wyposażył urządzenie w prawie
wszystkie niezbędne złącza, oferuje nam bogaty zestaw funkcji, które
niekiedy mają swoje drobne wady ale w ogóle wypadają bardzo pozytywnie.
Dzięki Yamadzie DVD-6500X otrzymujemy zestaw funkcji, które jeszcze niedawno
osiągalne były jedynie przy pomocy nie najtańszego zestawu PC. Odtwarzanie
DVD, płyt kompaktowych, plików MP3, przeglądarka grafiki, a także filmów
divx wraz z napisami, to naprawdę dużo. Warto podkreślić, że odtwarzanie
divx'ów stało się jeszcze bardziej komfortowe i oprócz pojedynczych przypadków
przebiega bardzo poprawnie. Do tego napisy odczytywane wprost z pliku w formacie
"txt"! To oznacza koniec mozolnego konwertowania napisów do postaci
"sub", "srt", itp. formatów.
Oczywiście Yamada ma swoje mankamenty. Jest nim słabo czytelny wyświetlacz na
obudowie, mało wygodne menu czy np. usilnie promowany, nie dający się wyłączyć
tryb "slideshow" w trakcie przeglądania plików graficznych. Mimo
wszystko żadna z tych wad nie ma znaczącego wpływu na funkcjonalność
odtwarzacza.